Wiosną 1990 roku byłem opiekunem wycieczki studenckiej na bezludną plażę, część malezyjskiego archipelagu Redang na Morzu Południowochińskim.
Wycieczka była częścią “Tygodnia Malezji”, eksploracji kultury i środowiska tego kraju, była częścią programu nauczania gimnazjum w International School of Kuala Lumpur. Byłem zdenerwowany dzieleniem wody z rekinami.
Uczyliśmy w tej szkole przez siedem lat. Ogłoszenie o pracę dla nauczycieli, które zamieściłam w czasopismach branżowych, zawierało w pakiecie świadczeń “raj”. Dla nas był to raj.
Ludzie, mieszanka kultur i fuzja kuchni sprawiły, że było to jedno z naszych ulubionych miejsc.
30 kwietnia 1975 roku rząd Wietnamu Południowego przestał istnieć. Przez następną dekadę Wietnamczycy uciekali ze swojego dawnego kraju. Szlaki lądowe przez Laos i Kambodżę zostały zablokowane. Jedyną opcją była ucieczka drogą morską, często na łodziach rybackich, które nie były przystosowane do otwartego oceanu.
Dla nas w 1990 roku podróż z Kuala Lumpur była całodniową wycieczką autobusem, a następnie łodziami rybackimi, aby dostać się na zaciszną plażę na archipelagu Redang. Nie byliśmy kapitanami morskimi, polegaliśmy na innych. Szkoła wynajęła na tę wycieczkę firmę zajmującą się przygodami w dziczy.
Wietnamscy uchodźcy również nie byli kapitanami morskimi. Byli to rolnicy, lekarze, prawnicy, nauczyciele, urzędnicy państwowi i inni, którzy obawiali się ludzi, z którymi walczyli przez dwadzieścia lat. Wynajęli łodzie, które zabrały ich do Australii, Tajlandii, Indonezji, Filipin i Malezji. Tysiące z nich nigdy nie dotarło do celu.
Piraci żerowali na żegludze w tym regionie od setek lat. Wciąż się to zdarza.
“…Międzynarodowe Biuro Morskie zgłosiło cztery ataki na wodach terytorialnych i przybrzeżnych Malezji w 2022 r.; Morze Południowochińskie pozostaje obszarem wysokiego ryzyka piractwa i zbrojnych napadów na statki; liczne statki handlowe zostały…